Kowalski - Marian, аккорды

Прокрутка
Тональность
Шрифт
100
Intro:  
Em
G
B
Em
C
G
B
(
B7
) Do knajpy sie chodzilo poszukac sobie zon. "Poszukac" - bo to w knajpie znajdowac nie wypada. Przegrywal ten kto pierwszy, zaliczyl w kacie zgon. Wygrywal kto ostatni ich do domu odprowadzal. А pozniej sie wzruszalo, gdy bieglo sie przez mgle. W pszenicy az do pasa. Do slonca az po rosie. Spiewalo sie "Hosanne" dla babci co na msze. Jak gliniarz dal alkomat, dlubalo sie nim w nosie.
Em
B
Em
(
G
B
) Lecz nagle Marian ze schodow spadl. I calkiem mu sie pozmienial swiat. Gdy Marian nagle ze schodow spadl, w jedna noc przezyl piec lat... w jedna noc przezyl piec lat...
Em
C
G
B
(
B7
) Po lesie sie wartburgiem jezdzilo az sie grzal. Z pijanym w sztok slowikiem gadalo po niemiecku. Tanczylo sie dzdzownice, gdy Krawczyk Krzysiek gral. Straszylo sie nawzajem najbielszym z bialych dzieckiem. Im grubszy tort tym glebiej odcisnac trzeba twarz. Im zimniej tym cieplejsza jest na zwirowni woda, a Marian dzis powiedzial ze ma za duzy staz. Im ktos jest bardziej trzezwy tym trudniej ma na schodach.
Em
B
Em
(
G
B
) Lecz nagle Marian ze schodow spadl, i calkiem mu sie pozmienial swiat. Gdy Marian nagle ze schodow spadl, w jedna noc przezyl piec lat... w jedna noc przezyl piec lat...
Em
C
G
B
(
B7
) Tak duzo sie zmienilo. Tak latwo zapomnialo. Tak trudno dzis wytrzezwiec z niemocy i marazmu. Slowiki gluchonieme, wartburgi zardzewiale. I zon sie juz nie szuka, bo same sie znalazly. А moze to normalne, ze sie inaczej marzy? Inaczej sie przezywa? I pije sie "po pol"? I zeby to zrozumiec to tzeba sie zestarzec, lub rzucic sie ze schodow najlepiej glowa w dol!
Em
B
Em
(
G
B
) Bo kiedy Marian ze schodow spadl, i calkiem mu sie pozmienial swiat. Gdy Marian nagle ze schodow spadl, w jedna noc przezyl piec lat... w jedna noc przezyl piec lat..